poniedziałek, 4 lutego 2019

4 podpowiedzi dla miłośników kawy


O tym, że kawa jest jednym z najwspanialszych cudów tego świata, nie trzeba chyba nikomu przypominać. Nawet jeśli nie kochacie jej osobiście, wystarczy tylko rozejrzeć się wokół by dostrzec, jak ogromny wpływ ma na funkcjonowanie naszego społeczeństwa. Pracownicy korporacji, artyści, studenci i uczniowie - oni wszyscy korzystają z dobrodziejstw tego magicznego napoju. Kawa jest paliwem ludzkości XXI-ego wieku.
Moim, oczywiście, też.
Drogi czytelniku, mam przyjemność podzielić się z tobą garścią naprawdę fajnych sposobów na polepszenie swojej kawowej codzienności.


Kawę pijam średnio raz dziennie. Rzadko liczba wypitych przeze mnie kubków wynosi dwa, prawie nigdy natomiast zero. Uwielbiam jej smak i aromat, które cenię sobie bardziej niż wszelkie właściwości pobudzające (no, chyba że wstaję o 4.40 żeby zdążyć do pracy na 6.00. Wtedy w sumie nie liczy się nic poza kofeiną). Chwile, które przeznaczam na wypicie kawy, są dla mnie chwilami relaksu. Nie piję jej w pośpiechu, nie myślę wtedy o niczym, co sprawia mi przykrość lub co mnie stresuje. To nie moment na takie rzeczy. To moje kilka minut wyrwane z dnia.
A jednak kawa uzależnia. Kofeina ma wiele wspaniałych właściwości, co nie przeszkadza jej narobić nam w organizmie trochę zamieszania jeśli spożywamy jej zbyt dużo.
Dobra, przejdźmy do rzeczy. Dziś kilka lifehack'ów, z których znaczną większość przetestowałam osobiście. Kto wie, może i Wy znajdziecie tu coś dla siebie?

1. Zamiast cukru


Większość osób które znam woli kawę na słodko. Ja też preferuję taką wersję napoju. Ograniczam jednak cukier jak tylko się da - kiedyś nawet herbata bez niego wydawała mi się nie do wypicia, dziś raczej nie byłabym w stanie wypić posłodzonej. Z kawą mam podobnie, ale mimo to ciężko byłoby mi wypić ją na gorzko. Jest na to kilka fajnych, zdrowych metod. Pierwszą z nich jest... mleko. Samo w sobie jest dość słodkie, to pozbawione laktozy jeszcze bardziej. Ja z racji tego, że przestawiam się na wegański tryb życia i nie piję mleka krowiego, zastępuje je np. mlekiem migdałowym. Uwaga - zazwyczaj mleka roślinne i tak są dosładzane, ale to już i tak nie będzie to samo co mleko + półtora łyżeczki cukru. Zamiast więc sięgać po cukier, proponuję nieco zmienić proporcje - mniej espresso, więcej mleka.
Jeśli jednak pijacie kawę czarną, do posłodzenia idealnie sprawdzi się ksylitol lub syrop daktylowy/brzozowy. Oba są bardzo słodkie i smaczne. Nie widzę powodów, dla których nie zostawić dla nich białego cukru ;)


2. Aplikacje do kawiarni i promocje dla stałych klientów


Nie oszukujmy się, jeśli kochasz kawę to będziesz odwiedzać kawiarnie.
Wiele razy obiecałam sobie, że zacznę oszczędzać. A potem szłam do pracy przechodząc obok kawiarni. I oszczędzanie przekładałam "na jutro".
Nie moja wina że uwielbiam spacerować z kawą w rękach. W połączeniu z dobrą muzyką w słuchawkach tworzy się naprawdę cudowne połączenie, takie Oderwanie od Świata Deluxe Edition. Wydaje mi się, że branie kawy na wynos to nie tyle płacenie za napój sam w sobie, co właśnie za cały ten feeling. Podobnie jest zresztą w samych kawiarniach, prawda? Niektóre z nich mają naprawdę niesamowity klimat. Chciałoby się tam siedzieć godzinami.
Ale to oczywiście kosztuje. Czasem naprawdę niemało. Duży napój w znanych kawiarniach potrafi kosztować krocie (choć nigdy za wiele, come on, to nadal kawa!).
I tu z pomocą przychodzą nam aplikacje. Zakładam, że większość z Was ma smartfony zatem macie też możliwość pobrania sobie tych apek i cieszenia się korzyściami. Czasem za ileś kupionych napojów dostaje się jeden gratis. Skoro i tak będziesz odwiedzać to miejsce, to za którymś razem zaoszczędzisz i dostaniesz kawę za darmo! Często też otrzymuje się promocje, z których fajnie jest skorzystać.
Czasem też obsługa zaczyna cię kojarzyć i nagle razem z paragonem podaje ci śliczną małą kartę, dzięki której otrzymujesz zniżki na następne kawy. Ja raz dostałam taką kartę i od tamtej pory mam dożywotnie -20% na wszystkie kawy. Przecudowne. No kocham całym serduszkiem.

3. Gdy wieczorem masz ochotę na kawę...


...to przecież sobie jej nie zrobisz, bo będziesz potem leżeć do trzeciej nad ranem z szeroko otwartymi oczami.
Nie jest rozsądnie pić kawę na krótko przed snem. Powiem więcej - czasem nawet kilka godzin przed snem to zbyt krótki okres czasu aby mieć pewność, że uda nam się spokojnie zasnąć. Ale przecież dopiero wieczorem masz chwilę na to, by usiąść z książką pod kocem i sięgnąć... no właśnie, po co?
I teraz przedstawię wam jeden z najlepszych life hack'ów jakimi kiedykolwiek się ze mną podzielono, a zrobiła to moja była współlokatorka, kochająca kawę całym sercem. Swój człowiek, rozumiecie.
Odpowiedź to: kawa zbożowa!
Ma smak kawy, ale jest delikatniejsza, równie dobrze co nasz 'pierwowzór' smakuje z mlekiem i ze słodzikami oraz, co kluczowe, nie pobudza. Po takim napoju nie trzeba będzie się obawiać bezsennej nocy.


4. Kawa ziarnista jest super 


To, że teraz kupuję sobie ziarna kawy i mielę je w młynku to również zasługa mojej byłej współlokatorki. Kiedy oglądałam mieszkanie, zrobiła mi w ten sposób latte. Później już nic nie było takie samo.
Nauczyłam się od niej (od koleżanki, nie od latte) procesu przygotowywania kawy poprzez mielenie ziaren i zalewanie ich, a potem oddzielanie fusów od napoju w zaparzaczu. W moim odczuciu uzyskany w ten sposób aromat był znacznie lepszy niż ten, do którego przywykłam pijąc kawy rozpuszczalne lub sypane. Świeżo zmielone ziarenka są super, naprawdę. I choć młynek, zaparzacz i ziarna kosztują to wierzcie mi, inwestycja się zwróci. Pierwsze dwa to jednorazowe wydatki. Paczka dobrych ziaren kosztuje od 20 do 50 zł, a zrobicie z nich wiele, wiele, wiele kaw. Polecam wszystkim, którzy czasem nie mają ochoty lecieć do kawiarni po świeżo mieloną, aromatyczną kawę. Albo po prostu tym, którzy chcą zaoszczędzić. Jeśli więc zdecydujesz się na takie rozwiązanie, pamiętaj tylko o tym, by ziarenka przechowywać w szczelnie zamkniętym opakowaniu. To dobrze im zrobi.


Kawa jest dobra, zaprawdę powiadam wam.
Idźcie więc i pijcie!

1 komentarz:

  1. Nie przepadam raczej za kawą. Czasami jednak lubię wypić dobrą latte. Ta kawa o dziwo bardzo mi smakuje. Świetny i bardzo pomocny post dla wszystkich kawoszy! :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń