niedziela, 7 czerwca 2020

Czym jest dla mnie minimalizm?


Pierwszą bliższą styczność z minimalizmem miałam po raz pierwszy podczas czytania "Magii sprzątania" Marie Kondo i pamiętam, jak bardzo mnie ten temat zaintrygował. Nie powiem, że od razu rzuciłam się w tę filozofię i żyłam nią przez kolejne lata, ale dość często do niej wracałam. Poczytałam i obejrzałam trochę na ten temat i dziś chciałabym opowiedzieć Wam, jak to wszystko interpretuję.
Bo minimalizm można sobie zinterpretować. To nie jest tak, że albo posiadasz określoną przez kogoś liczbę rzeczy i jesteś Prawdziwym Minimalistą, albo się nie liczy i możesz sobie w sumie darować. Jestem głęboko przekonana, że minimalizm to jedna z tych rzeczy, które warto dostosować do siebie. Testować, co się sprawdzi, a co nie; modyfikować i personalizować na własny użytek. Niech to minimalizm będzie dla nas, a nie my dla niego. 

Minimalizm a przedmioty

Zazwyczaj od tego się właśnie zaczyna - od chęci ograniczenia ilości przedmiotów w swoim otoczeniu. Nie inaczej było w moim przypadku. Czułam, że mam zdecydowanie za dużo rzeczy, które zamiast się przydawać zaczynały mnie przytłaczać. Dała mi też do myślenia wyprowadzka - w mieszkaniu moich rodziców pozostawiłam cały pokój pełen moich rzeczy, o większości których.. zapomniałam. Te najważniejsze zabrałam ze sobą, ale było ich naprawdę niewiele w porównaniu do całej reszty. Gdy wracałam tam w odwiedziny, byłam naprawdę pod wrażeniem tego, ile bezużytecznych przedmiotów można upchać w tak niewielkiej przestrzeni. 
Zaczęłam się zastanawiać, czy nie powtarzam tego błędu. W jakimś stopniu niestety tak jest, ale staram się podchodzić do tego bardziej świadomie niż wtedy. I jakąś tam poprawę już widzę. 
Bardziej się zastanawiam nad kupnem każdej rzeczy i zdarza mi się patrzeć na otaczające mnie przedmioty w kontekście ich przydatności. Wiele razy po takim porządnym przeanalizowaniu sytuacji przy drzwiach lądował wielki worek rzeczy do wyrzucenia ;D


Minimalizm a umysł 

To przyszło do mnie z czasem. Gdy zmieniło się już w jakimś stopniu moje podejście do przedmiotów, zaczęłam się zastanawiać nad tym, co mam w głowie. Kiedyś na pewno napiszę o tym coś dłuższego. Jak na razie w notatce o moim małym odwyku od Social Mediów wspominałam już o swego rodzaju "sprzątaniu" w swoim umyśle. 
Powiem tak: gdybym mogła dać młodszej, niedoświadczonej sobie jakąś radę, powiedziałabym - uważaj, jakie strony otwierasz. Wiele z nich jest tak zaprojektowanych, by dawać ci mnóstwo niewymagających bodźców przy twoim minimalnym wysiłku (zazwyczaj wystarczy, ze scrollujesz). Kiedyś traciłam na to niewyobrażalne ilości cennego czasu, których dziś już nie mogę odzyskać, choć bardzo bym chciała. Ale mogę pracować nad tym, jak wykorzystuję go teraz, bo nigdy nie jest za późno, żeby zacząć to robić. 
Zaczęłam się bardziej zastanawiać nad tym, czy rzeczy, którymi się w danej chwili zajmuję, to rzeczy dla mnie ważne i przeze mnie wybrane czy podsunięte mi przez kogoś. Czy robię coś dlatego, że chcę, czy dlatego, że tak mi łatwiej i wygodniej. Strasznie mi się nie podoba perspektywa "rozleniwienia" swojego umysłu, dlatego staram się zwracać uwagę na to, co mu podsuwam. Uzmysłowiłam sobie, że bez względu na to, co mnie otacza, to ja decyduję, na czym się skupiam i na co przeznaczam moje myśli i energię. I jasne, wiem, że nie jestem cyborgiem. Nikt nie jest. Ja też potrzebuję się czasem wyłączyć i to jest normalne. Po prostu pilnuję, żeby bezmyślne nawyki nie zaczęły kontrolować mnie zamiast ja ich. A naprawdę wiem, jak łatwo mogłoby się to stać. 

Chciałabym w przyszłości bardziej rozwinąć temat minimalizmu w innych kontekstach, przystosowując go do różnych dziedzin życia. Napisać trochę o tym, jak przystosowuję tę filozofię do siebie, bo być może kogoś to zainspiruje. Myślę, że tutaj naprawdę warto szukać złotego, spersonalizowanego środka ;) 

Buziaczqi

1 komentarz:

  1. Osobiście nie poszedłbym pewnie w ograniczanie posiadanych rzeczy - nie potrafię się rozstawać z przedmiotami. Sam jednak, po lekturze The Subtle Art of Not Giving a F*ck Marka Mansona, walczę o skupienie - by wykorzystać ograniczony czas w sposób, w jaki ja chcę go wykorzystać, oraz by przejmować się tylko tym, czym chcę się przejmować i na to właśnie poświęcać czas i energię.

    OdpowiedzUsuń